Blog - Karnawał w Polsce – czas szalonej zabawy i przebierańców

Karnawał to jeden z najradośniejszych okresów w roku. Kiedy tylko miną święta Bożego Narodzenia i Sylwester, a za oknem wciąż szaro i zimno, Polacy zaczynają odliczać dni do „tłustego czwartku” – nieoficjalnego startu karnawałowego szaleństwa. Od tego momentu aż do Środy Popielcowej trwa czas hucznych bali, domówek, kuligów i przede wszystkim – balów przebierańców.

Skąd się wziął karnawał?

Słowo „karnawał” pochodzi z łaciny: carne vale – „bywaj mięso!”. To ostatnie podrygi przed Wielkim Postem, kiedy zgodnie z tradycją chrześcijańską należało powstrzymać się od hulanek, tańca i mięsa. Dlatego właśnie w tych kilku tygodniach między Trzema Królami a Popielcem starano się „zużyć” wszystkie zapasy tłuszczu, mąki i cukru – stąd pączki, faworki i oponki w ilościach hurtowych.

W Polsce karnawał ma szczególnie długą i barwną historię. Już w czasach Rzeczypospolitej szlacheckiej organizowano słynne reduty i kuligi, na które zjeżdżała się cała okolica. Panny w maskach, panowie w domino, sanna po śniegu i tańce do białego rana – to wszystko znamy dziś głównie z „Pana Tadeusza”, ale tradycja żyje do dzisiaj.

Karnawał 2026 – co nas czeka w praktyce?

Sezon 5 lutego 2026 roku, w tłusty czwartek, Polska tradycyjnie oszaleje na punkcie pączków. Już od wczesnego ranka przed cukierniami będą się wiły kolejki dłuższe niż po nowy model smartfona. Media społecznościowe zaleje fala fotografii: lukrowane uśmiechy, góry oprószonych cukrem pudrem pączków z różą, adwokatem czy budyniem, a także nieśmiertelne memy o „diecie od jutra”. Według szacunków GUS w ten jeden dzień pochłoniemy znów około 100 milionów pączków – czyli statystycznie każdy Polak (od noworodka po seniora) zje ich prawie trzy!

Kulminacja nastąpi w dniach 10–11 lutego 2026 roku, w czasie ostatnich, czyli zapustów – wtedy karnawał wchodzi na absolutnie najwyższe obroty. Wielkie miasta zamienią się w jedno wielkie widowisko świateł, kolorów i dźwięków. W Krakowie sale Teatru im. Słowackiego wypełnią się eleganckimi gośćmi w maskach i frakach na klasycznym Balu Karnawałowym, a równolegle studenci przejmą kluby podczas szalonych Juwenaliów Karnawałowych. Warszawa odpowie Operą Karnawałową w Teatrze Wielkim oraz dziesiątkami imprez w industrialnych przestrzeniach Pragi, Powiśla i na Służewcu. Gdańsk, Wrocław, Poznań, Łódź, Szczecin, Lublin i Katowice – każde z nich wystroi się w swój flagowy bal maskowy, gdzie parkiety będą pękać w szwach do samego świtu.

Z dala od wielkomiejskiego blichtru, w mniejszych miejscowościach i na wsiach, ożyją dawne, czasem już niemal zapomniane zwyczaje. Pojawią się korowody z turoniem, kozą, bocianem i niedźwiedziem, grupy kolędników zapustnych, „kusaki”, „podkoziołki” i „herody”. Coraz częściej mają formę barwnych rekonstrukcji lub rodzinnych jarmarków, ale duch pozostaje ten sam – głośny, figlarny, pełen śmiechu i odrobiny psot.

Dla dzieci karnawał 2026 to przede wszystkim czas balów przebierańców w przedszkolach i szkołach. Sale gimnastyczne zamienią się w bajkowe królestwa, a na parkietach zagoszczą przede wszystkim bohaterowie najnowszych hitów: Elsa i Anna (bo „Kraina lodu” nigdy się nie nudzi), Mirabel i cała rodzina Madrigalów z „Encanto”, Asha z „Wish”, Spider-Man w nowej czerwono-niebieskiej wersji, Biedronka i Czarny Kot, wesoła Bluey oraz klasyka – księżniczki w tiulu, piraci, dinozaury, jednorożce i wszystko, co tylko da się obsypać brokatem. Rodzice jak co roku będą prześcigają się w pomysłach DIY, tworząc z tektury, tiulu, folii i ton brokatu kostiumy godne Oscara. W wielu miastach odbędą się też wielkie rodzinne bale karnawałowe – z animatorami, watą cukrową, malowaniem twarzy, konkursami tanecznymi i fotobudkami, po których dzieci wracają do domu szczęśliwe, obsypane konfetti i z balonami w kształcie serca.

Karnawał 2026 zapowiada się więc jako prawdziwa eksplozja radości, kolorów, smaków i emocji – od porannego pączka w kolejce pod cukiernią, przez elegancki bal w teatrze, wiejski korowód z turoniem, aż po dziecięcy taniec w sukni Elsy albo kostiumie tyranozaura. Niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania i grubości portfela – każdy znajdzie w nim swoje miejsce. To ostatnie szalone tygodnie przed postem, więc korzystajmy z nich na 100%!

Zabawa karnawałowa w sali weselnej Bartek – tegoroczna petarda!

W tym roku nie musisz martwić się o organizację, dekoracje ani o to, czy zmieścisz wszystkich gości w mieszkaniu – wystarczy, że pojawisz się w przebraniu i z dobrym humorem. Sala weselna Bartek już po raz kolejny zaprasza na swoją legendarną karnawałową imprezę, która od lat ściąga tłumy z całego regionu i okolic, a w sezonie 2026 zapowiada się jeszcze bardziej spektakularnie niż kiedykolwiek.

Karnawał w 2026 startuje z już 12 lutego, w sam tłusty czwartek, by rozkręcić karnawałowy szał od samego początku ostatniego tygodnia hulanek – aż po kulminacyjne ostatki 17 lutego. Ogromny parkiet, profesjonalne nagłośnienie i oświetlenie laserowe, maszyny do dymu, wyrzutnie konfetti, elegancko udekorowana sala z balonami, serpentynami i tematycznymi instalacjami – to wszystko sprawia, że nogi same rwą się do tańca już od progu, a atmosfera gęstnieje od śmiechu i kolorów.

Motyw przewodni? Jak zawsze – totalna swoboda i kreatywność! Możesz przyjść jako Wielki Gatsby w smokingu z perłami i cylindrem, tajemnicza wenecka księżniczka w złotej masce z piórami, gwiazdor Hollywood z lat 80. w cekinowej marynarce i neonowych legginsach albo po prostu w najdziwniejszym, najbardziej abstrakcyjnym przebraniu, jakie wpadnie Ci do głowy – im bardziej szalenie i kolorowo, tym lepiej, bo Bartek nagradza oryginalność. Na wejściu każdy otrzyma błyszczącą maskę, opaskę z brokatem i kilka gadżetów DIY, żeby nawet spóźnialscy czy ci bez własnego kostiumu poczuli się częścią wielkiego balu maskowego.

Muzyka to prawdziwy ogień na parkiecie – przez całą noc za konsolą stanie najlepszy lokalny DJ, który płynnie przechodzi od nieśmiertelnych klasyków disco polo (Akcent, Boys, Weekend, Zenek Martyniuk), przez energetyczne hity lat 90. i 2000. (jak Vengaboys, ATC, Eiffel 65 czy polskie przeboje typu "Ona tańczy dla mnie"), aż po najnowsze parkietowe bangery od Dody, Cleo, Tribbsa czy międzynarodowych gwiazd jak David Guetta i Calvin Harris. Nie zabraknie też chwil na eleganckie obroty – walce, tango i foxtrot dla tych, którzy lubią klasykę, a o północy tradycyjny polonez karnawałowy w wielkim korowodzie przez całą salę, z udziałem wszystkich gości.

O atrakcje też zadbano na całego: konkurs na najwspanialsze przebranie z atrakcyjnymi nagrodami (vouchery na kolejne imprezy, gadżety karnawałowe czy nawet weekendowe pobyty), limbo pod świecącą laską z coraz niższymi poprzeczkami, karaoke na profesjonalnej scenie z tysiącami piosenek do wyboru, "zamrożony taniec" z niespodziankami i nagrodami dla tych, którzy wytrzymają najdłużej, fotobudka 360° z filtrami i efektami, w której zdjęcia od razu lądują w Twoim telefonie, a nawet specjalne pokazy taneczne czy iluzjonistyczne w przerwach między setami DJ-a.

Zabawa zaczyna się i trwa aż do białego rana (a jak trzeba, to i dłużej, bo karnawał to nie zegarek). Bilety znikają błyskawicznie – dostępne online na stronie sali lub w kasie, z opcjami dla par, grup i singli – więc kto pierwszy, ten lepszy. Przyjdź, zatańcz, zjedz tonę pączków, poznaj nowych ludzi i poczuj, czym naprawdę jest polski karnawał w 2026: głośno, kolorowo, radośnie i do całkowitego upadłego!

Koniec karnawału – Środa Popielcowa

I nagle, jakby ktoś przekręcił wielki wyłącznik, wszystko się kończy. W środę popielcową 2026 roku (11 lutego) Polska budzi się w zupełnie innym świecie. Jeszcze wczoraj parkiety dudniły, na stołach piętrzyły się ostatnie faworki, ktoś o piątej nad ranem wołał „jeszcze jednego pączka!”, a z głośników leciało „Ona tańczy dla mnie” po raz pięćdziesiąty. Dzisiaj – cisza. Zamiast brokatu na podłodze leżą tylko zmęczone balony i zgubione pióra z masek. W radiu zamiast discopolowych hitów lecą już wielkopostne pieśni, a w cukierniach półki nagle świecą pustkami – jakby ktoś magicznie wymazał z nich wszystkie pączki.

W kościołach od rana tłumy. Ludzie wchodzą do ławek jeszcze z resztkami brokatu we włosach albo z lekkim rumieńcem po wczorajszej nocy, a ksiądz nakłada na ich czoła szary popiół i mówi cicho, ale dobitnie: „Pamiętaj, człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Te słowa, które co roku brzmią tak samo, nagle trafiają mocniej – bo jeszcze dwanaście godzin wcześniej czuliśmy się nieśmiertelni: tańczyliśmy, śmialiśmy się do łez, jedliśmy piątego pączka z advokatem i wierzyliśmy, że ta zabawa nigdy się nie skończy.

Na ulicach widać karnawałowych maruderów: ktoś w pomiętej koszuli z cekinami niesie do domu śpiące dziecko w kostiumie Elsy, ktoś inny wiozie w bagażniku zapasowe pudło z faworkami „na śniadanie”, a jeszcze inny idzie powoli, z wielką torbą balonów helowych, które powoli tracą wysokość, zupełnie jak nasze karnawałowe nastroje.

W domach zaczyna się wielkie sprzątanie: zmiatanie konfetti, które wdarło się w każdą szczelinę, pranie tiulu i cekinowych sukienek, chowanie masek do pudeł z napisem „karnawał 2027”. Lodówki pękają w szwach od resztek sałatki gyros i bigosu, a w koszu na śmieci toną papierowe talerzyki z napisem „Niech żyje bal!”.

Ale zanim całkiem zamkniemy ten rozdział, jest jeszcze ten jeden, ostatni moment: ktoś w kuchni smaży resztkę ciasta na oponki „bo szkoda wyrzucić”, ktoś otwiera ostatnią butelkę szampana „na pożegnanie”, a na osiedlowym parkingu słychać jeszcze ciche „Sto lat!” śpiewane przez grupkę przyjaciół, którzy nie mogą się rozstać.

Bo karnawał naprawdę jest tylko raz w roku. Sześć szalonych tygodni, kiedy pozwalamy sobie na wszystko: na zbyt głośny śmiech, na kostium, który normalnie nigdy byśmy nie założyli, na taniec do upadłego, na dziesiątego pączka i na wiarę, że jutro nie istnieje. A potem przychodzi popiół i przypomina nam, że wszystko ma swój koniec. I właśnie dlatego warto było szaleć do utraty tchu.

Niech żyje bal – ten właśnie zakończony i ten, który za dokładnie 365 dni wróci znowu.
Do zobaczenia za rok – w tej samej masce albo w zupełnie nowej, z lukrem na policzku albo z popiołem na czole.

Dom weselny

Dom weselny

Bielsko - Biała

Kontakt z nami

Na podstawie art. 32 ust 4 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych, zwane dalej RODO Państwa dane przetwarzane są tylko do celów kontaktowych i nie będą udostępniane innym podmiotom niż upoważnionym na podstawie przepisów prawa. Dane będą przetwarzane tylko i wyłącznie do momentu zrealizowania celu, dla którego zostały zebrane. Administratorem podanych przez Panią/Pana danych osobowych za pomocą formularza kontaktowego jest Firma "Bartek " z siedzibą w 43-344 Bielsko-Biała ul. Kryształowa 14a. Wybierając drogę kontaktu z nami za pomocą formularza kontaktowego, jednocześnie wyraża Pani/Pan zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych takich jak: imię, nazwisko, nazwa firmy, adres mailowy i telefon. Ma Pan/Pani prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, a także wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania. Jeśli ktoś naruszy bezpieczeństwo Pana/Pani danych osobowych, przysługuje Panu/Pani prawo złożenia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.



 
Strony internetowe bielsko